Diamentowy Wodospad

Kagami

-Rozumiem. A jeśli mogę spytać... Ile razy zmieniałaś miejsce? - Zapytała ciekawa odpowiedzi. Ludzie, którzy długo podróżowali lub często zmieniali miejsca mogą dużo wiedzieć o otaczającym świecie. A Kagami lubiła poszerzać swoją wiedzę, lecz tylko na swoje ulubione i interesujące ją tematy (xd). Cóż... Nie ma w tym nic dziwnego.

Raven

20metrowy Feniks Ognisty wleciał w to miejsce lądując na polanie.Zeskoczyłem z małą w kapturze,usiadłem pod drzewem i usadowiłem małą obok siebie-I jak wolno mogłem przyśpieszyć-powiedziałem z uśmiechem.

Namida

-Ale było fajnie! - Krzyknęła chrypiąc, lecz radośnie. Nagle do jej nozdrzy dotarły nowe zapachy. Rozejrzała się nerwowo i zauważyła dwie ludzkie postaci. - Dlaczego tu też są ludzie? - Zapytała szeptem wchodząc za drzewo i obserwując gadające dziewczyny. Była pochylona nad ziemią, łapy miała ugięte i głowę nisko. Pozycja jak do polowania, lecz dla niej była ona obronna.

Raven

Spojżałem na małą-One są takie jak ja-powiedziałem z uśmiechem i dałem jej paczkę zelek pod łapki.Poprawiłem kapelusz i z uśmiechem patrzyłem na Lemura.

Namida

-Takie jak Ty? Też są ... yyy... - Nie wiedziała jakiej rasy jest Raven. Przez co się zacięła mając nadzieję, że Raven pomoże jej dokończyć zdanie. Spojrzała na przedmiot przed jej łapkami. Podniosła jedną łapę i dotknęła opakowania, zaszeleściło. - Co to? - Zapytała spoglądając na wilkołaka.

Dobra ja muszę spadać. Będę jutro xd. Bye ! ; ]

Reni

Reni zorientowała się, że zadano jej pytanie.
- Nie wiem, nie pamiętam dokładnie, jeszcze nigdzie nie zatrzymałam się na dłużej, może raz lub dwa - powiedziała szczerze, nigdzie nie siedziała dłużej, jak przez miesiąc. Tak już miała, chodzić wszędzie, nigdzie nie zostawać na dłużej, ale chyba zrobi wyjątek. Zostanie tu. Zdecydowała, zostanie i już.

Kagami

-To musisz na prawdę dużo wiedzieć o świecie. - Powiedziała do Reni. - Byłaś może w Old Village? - Zapytała przenosząc wzrok z tafli wody na Reni. Była ciekawa czy może kiedyś była w jej rodzinnym mieście. Może nawet niedawno i wie co dzieje się z jej rodziną. Może chociażby kogoś widziała, albo o kimś słyszała.

Reni

- Nie pamiętam, ale coś chyba kojarzę - powiedziała z namysłem, nie pamiętała wiele. Tylko ludzi i zwierzęta, które spotkała, nazwami się nie interesowała, ale coś niecoś przeleciało jej przez uszy. W Old Village chyba raz nocowała, ale nie była pewna. - Masz tam rodzinę? Znajomych?

Kagami

-Urodziłam się w tym mieście. - Powiedziała wracając myślami do starych czasów. Wyciągnęła do przodu prawą rękę i odwróciła tak, że mogła zobaczyć tatuaż na wewnętrznej stronie nadgarstka. Na tatuażu był przedstawiony czarny smok. - Kanashimi. Słyszałaś może tam o takim nazwisku ? - Spytała.

Reni

- Może słyszałam, coś mi się o uszy odbiło - powiedziała powoli - a jakieś imiona? Coś dokładniejszego? - Zawsze zapominała nazwiska, mówiła po imieniu, bo po co się bawić? To co proste jest dobre, reszta nie zawsze. Sama nigdy nie poznała swego nazwiska.

Namida

Namida spojrzała na Ravena. - Przepraszam Cię ale będę już musiała iść. - Powiedziała przestając bawić się już paczką żelków, które już były całe ciepłe od panującej za dnia temperatury i ciepła, które szło z łap Namidy. Wstała i uśmiechnęła się grzecznie. - Do widzenia. - Powiedziała i wybiegła.

z.t

Kagami

-Moi bracia nazywali się Kazuma i Kazunari. Mama miała na imię Aiko, a tata Ryutaro. Mieszkali w takim wielkie, starym lecz odnowionym domu. Dom miał kolor jasno-brzoskwiniowy i tylko jedna część była ciemnofioletowa. Dom otaczał wielki ogród, w którym były kolorowe kwiaty. - Powiedziała to co mogłoby przypomnieć cokolwiek Reni. Rozejrzała się dookoła i dopiero teraz zauważyła Ravena i smoka, który wcześniej wybiegł.

Reni

-Coś chyba kojarzę, przechodziłam ulicą i chyba tam stał ten dom - powiedziała powoli, próbowała sobie wszystko przypomnieć, ludzi i mieszkania, to miejsce. - Twój ojciec jest wysoki czy niski, pamiętam, że widziałam mężczyznę, który wołał chyba jednego z twoich braci, ale nie mam pewności.

Kagami

-Jest raczej wyższym mężczyzną. Jak ostatni raz go widziałam miał jeszcze ciemne, lekko siwiejące, krótkie włosy. Miał wąsy, ale nie miał brody. Zawsze chodził w garniturach, najczęściej granatowych z czerwonym krawatem. Bracia byli wysocy i też chodzili elegancko ubrani. W garniturach na specjalne okazje. Byli brunetami, przeciwieństwa normalnych ludzi. - Ostatnie słowa powiedziała trochę z żalem w głosie do swojej rodziny. Jedynie inna była ona i jej matka. - Jakbym miała zdjęcia to bym Ci pokazała, ale niestety nie mam. - Rzekła. Była ciekawa coraz bardziej czy Reni ich widziała.

Reni

-Nie to raczej nie był twój ojciec, nie pamiętam, by miał siwiejące włosy - powiedziała Reni, tak naprawdę niewiele pamiętała, ale ta scena utkwiła jej w pamięci. Nie wiedziała dlaczego. Może po to, by teraz Kagami dowiedziała się nieco o rodzinie?