Diamentowy Wodospad

Kagami

-Nooo... Na prawdę duża rodzina. - Powiedziała nie zapominając o tym co wcześniej mówiła Shayo. Jej rodzice byli cyganami to trudno się dziwić, że taka liczna rodzinka. - Cóż moja rodzina nie była liczna, ale mięliśmy dużo pieniędzy. Przez co moi rodzice chcieli z nas zrobić idealnych ludzi. Moi bracia są tacy, ale mnie to nie pasowało. Jak już wcześniej mówiłam. - Powiedziała i powoli zdjęła buty, a potem długie skarpetki. Wsadziła nogi do wody, dzień był ciepły przez co coś takiego było bardzo przyjemne.

Shayo

Shayo słuchała Kagami, chciała się odezwać, i coś powiedzieć kiedy nagle jej brzuch zaburczał - Jesteś głodna? - zapytała i wstała podeszła do toreb które były przyczepione do siodła konia. - Mam jabułka, gruszki... i trzy pomarańcze. - powiedziała i się odwróciła w stronę Kagami

Kagami

-Trochę. - Powiedziała z uśmiechem. Spojrzała na to co robiła Shayo. Obserwowała ją aż do momentu kiedy podeszła do konia. Potem jej wzrok przeszedł na rumaka, o którym już prawie zapomniała. Zawsze ciekawiły ją te zwierzęta, chociaż wcześniej miała z nimi dużo do czynienia. Gdy miała 10 lat rodzice zapisali ją na jazdę konną. Miała swojego czarnego konia, którego pielęgnowała, karmiła i uczyła się na nim jeździć.

Dobra ja spadam. Będę ok. może 18 ? Baju ~!

Shayo

Shayo wyciągnęła z torby dwa jabułka i dwie pomarańcze. Kiedy się odwróciła żeby wrocić na swoje stare miejsce, zauważyła że Kagami przygląda się koniu. - Fajny, prawda? - zapytała i pogłaskała go - Nazywa się Tevy. - powiedziała i wróciła do Kagami, - Proszę. - powiedziała i podała jedno jabułko i jedną pomarańcz Kagami.

Shinra

Przyszła powolnym krokiem i obojętnym, znudzonym spojrzeniem zlustrowała ową krainę. Pop co tu przyszła? Gdyby ona sama to wiedziała. Widząc kilka osobistości wskoczyła na pobliskie drzewo i obserwowała wszystkich obecnych mętnym spojrzeniem. Kiwnęła im głową, a potem ignorowała wszystkich.

Kagami

Słysząc w niedalekiej odległości czyjąś obecność, odwróciła się w jej stronę. Zauważyła kiwnięcie i także kiwnęła głową, po czym znowu spojrzała na Shayo. - Śliczny. - Odpowiedziała. Wyciągnęła ręce, aby wziąć w nie jabłko i pomarańczę. - Dziękuję. - Powiedziała z tak zwaną "kocią" mordką. Wzięła jabłko i wgryzła się w nie zębami.

Shayo

Shayo zamoczyła jabłko w zimnej wodzie, po czym wgryzła się w nie. Po chwili została tylko ogryzka. Popatrzała na niebo, zbliżały się chmury, miała trochę złe przeczucie. - Na mnie już czas... - powiedziała i wstała, podeszła do konia, odwiązała lejce, i po chwili zaczęła się oddalać, siedząc na koniu.

Kagami

-Do zobaczenia. - Szepnęła i odprowadziła Shayo wzrokiem. Wyjęła spod bluzki kluczyk od przyjaciela. Spojrzała na niego kilka razy, gdy był w promieniach słonecznych. Zgięła rękę w pięść, dalej trzymając wisiorek. Schowała go z powrotem pod bluzkę i nadal siedziała nad wodospadem, ponownie wpatrując się w falującą taflę wodę.

Reni

Przyszła i zaczęła się rozglądać. Była tu nowa i nikogo nie znała.
-Witam, jestem Reni - powiedziała nieśmiało. Nie wiedziała kim są osoby z jej otoczenia, ale wolała nie ryzykować. Nie chciała, by ją uważali za wroga.

Kagami

Spojrzała na kobietę stojącą niedaleko jej. - Dzień dobry. - Przywitała się miło i posłała jej uśmiech widząc, że jest niepewna. Przyglądała się przez dłuższą chwilę dziewczynie z zaciekawieniem. Czemu? Nie wiedziała, tak po prostu. Ostatnio często zwracała uwagę na ludzi.

Reni

- Dzień dobry, jak się nazywasz? - Spytała się już nieco pewniej. Zauważyła, że dziewczyna się jej przygląda. "O co chodzi?" Nie wiedziała, ale musiało o coś chodzić. Wiedziała to, była pewna. Ale nie o to, że była nowa. Chciała nawiązać wiele znajomości, nie być tu sama.

Kagami

-Mam na imię Kagami. A Pani? - Zapytała kulturalnie widząc, że kobieta jest od niej starsza. Kagami kiedyś też taka będzie, ale na pewno mniej skryta i nieśmiała. Spojrzała znowu na kobietę, a później uniosła swoją rękę i spojrzała na średniej długości, lekko różowe paznokcie.

Reni

- Jestem Reni, miło mi Cię poznać. Jesteś chyba pierwszą osobą, którą spotkałam - powiedziała z lekkim uśmiechem. Cieszyła się. Może zostaną przyjaciółkami? Kto wie? - Nie musisz mi mówić "pani" możesz po prostu po imieniu.

Kagami

-Okej Reni, zapamiętam. - Powiedziała uśmiechając się i przymykając oczy. Odwróciła się w stronę wodospadu i znowu wsadziła nogi do wody, która teraz sięgała jej po kolana. - Mi także jest miło Ciebie poznać... A to, że pierwszą to wszystko wyjaśnia. I już wiem, czemu tak niepewnie chodzisz w tym miejscu. - Powiedziała starając się jakoś sensownie dobrać słowa, to jej nie wychodziło.

Reni

- Nooo, tak już wyszło. Lubię często zmieniać miejsca, jakoś tak mam - powiedziała i też zamoczyła nogi. Było to przyjemne. Chłodna woda ochładzała ją. Najchętniej by z niej nie wychodziła. "Taaak, o to chodzi, ten przyjemny chłodek."