Diamentowy Wodospad

Shayo

- Tak, na prawdę, spotykałam gepardy jakieś 25 - 30 razy. Nie pamiętam dokładnie. - powiedziała i wyciągnęła nogi z wody, która zrobiła się lodowata - Chyba tak, rzadko widywałam orła który lata z innymi orłami... - odpowiedziała na drugie pytanie i zaczęła wciągać buty - A ja już taka jestem. - dodała i rzuciła okiem na niebo - A ty? myślisz że jesteś zwierzęciem którym powinnaś być? - zapytała i uśadła po turecku

Kagami

-No to na prawdę często. - Powiedziała jakby w zamyśleniu. Dokładnie słuchała słów, którymi odpowiadała Shayo. I analizowała sobie je w głowie. - Hmmm... To widać u mnie jest inna sytuacja. Co prawda uwielbiam szybkość i niezależność. A koty są na prawdę inspirującymi stworzeniami. I na prawdę uwielbiam wszystkie kotowate stworzenia. Jednak czasem sądzę, że to jednak nie jest moje zwierze. - Mówiła... - Ale może to też dlatego, że jeszcze nie jestem do tego przyzwyczajona. Szczerze mówiąc nie wiem. - To była jej odpowiedź na zadane pytanie.

Shayo

- Trzeba się poprostu przyzwyczjić - powiedziała, i przypomiała jej się jeszcze jedna rzecz - A masz jakąś moc? - zapytała i zrobiła małą przerwę, lecz wtedy przyszło jej do głowy że Kagami, może nie wiedzieć o co jej chodzi - Codzi mi o czarowanie, ale nie sztuczki... - dodała

Kagami

-Możliwe. - Powiedziała. Wsłuchiwała się w słowa Shayo, tak żeby potem mogła odpowiedzieć. - Cóż... Nie wiem czy mogę to nazwać czarowaniem. - Powiedziała szukając czegoś blisko siebie. Znalazła jeden, suchy liść. Wzięła go do ręki i zaraz okryła go, lodowa, błyszcząca powłoka. Spojrzała na Shayo i wypuściła liścia nad wodą, który spadł przebijając taflę. - No... Wyjątkowo się udało, tak jak powinno. - Powiedziała. Czekała co powie koleżanka.

Shayo

Shayo zdziwiła się kiedy zauważyła co zrobiła Kagami, nigdy wcześniej nie widziała żeby ktoś coś takiego zrobił - A co czasami się nie udaje? - zapytała i popatrzała na swoje odbicie, i na opadający listek

Kagami

-No czasami jednak tak nie wychodzi. A czasami w ogóle nie wyjdzie. - Powiedziała. - Rzadko kiedy tak robię, nie mam zbyt dużej potrzeby. Ale nie wątpię, że kiedyś się to zmieni. - Rzekła i poszła za wzrokiem Shayo. Już nie było widać starego listka. - A Ty umiesz jakoś... ymm... czarować? - Zapytała. Nie wiedziała czy powinna pytać, ale skoro już ona odpowiedziała, to dlaczego nie może zapytać?

Shayo

Kiwnęła głową - Tak, zauważyłam to jak miałam 9 lat... Nikt o tym nie wiedział - powiedziała i włożyła palec do wody, pootem zaczęła go wolno wyciągać. Za palcem nad poziom wody wyszło też troche wody, która zaczęła się wyginać i trochę rozlewać. Potem dołożyła do tego palec z drugiej ręki, i zrobiła z małego, stojącego, strumyczka wody, kulkę wodną - Jeżeli chcesz to możesz dotknąć... - powiedziała i 'trzymała' wodną kulę nad nogami.

Kagami

-Wowww... - Powiedziała z szeroko otwartymi oczami. Wpatrywała się w wodę jak chyba w nic istniejącego na ziemi. Z czymś takim nigdy się nie spotkała. Nawet chyba w książkach o tym nie czytała. Przybliżyła do tego palec wskazującym i włożyła go (xd) w kulkę. Po czym szybko wyjęła. - Ja nie mogę! - Krzyknęła niczym mała dziewczynka, która dostała wymarzoną lalkę na urodziny. - Ale to fajne!

Shayo

- Chwilka. - powiedziała i zbliżyła kolkę do wody, i zaczęła przyciągać do kulki coraz więcej wody. Teraz Kula troche mniejsza od globusa znajdowała się, między dłońmi Shayo - A teraz? - zapytała się uśmiechnęła cawaniacko

Kagami

-Ja wręcz nie wierze! - Krzyknęła pełna podziwu. - Jak widzę masz to dobrze opanowane. - Powiedziała. Jej oczy teraz były większe niż normalnie i błyszczały pełne podekscytowania. - Takiego czegoś to tylko pozazdrościć. Ja na razie nie widzę potrzeby rozwijania swojej... mocy. - Powiedziała spuszczając wzrok. Lecz po chwili go podniosła i znowu dotknęła kulki. - To teraz uwaga. - Powiedziała i lekko dotknęła brzegu, po czym wodna kula miała lodową błonę. Środek nie zamarzł przez co woda mieniła się tęczowymi kolorami, które przepuszczał lód do środka. Cóż, pomogło w tym także słońce.

Shayo

- Fajne... - powiedziała i wycelowała w wodospadu - A teraz druga część pokazu... - powiedziała i odepchnęła kulę z całej siły w stronę wodspadu. Kula szybko przeleciała przestrzeń między nimi i wodospadem, kiedy trafiła ściane za wodospadem rozbiła się, a wodospad zaczął na chwilkę błyszczeć różnymi kolorami

Kagami

-Hmm... Ciekawie to wyszło. - Powiedziała z uśmiechem. - Tworzymy zgraną parę. - Zażartowała i zaśmiała się krótko. Spojrzała na znikające kolory z wodospadu. Po czym tak wpatrując się na ponownie zwyczajną wodę zapytała... - Czy ktoś u Ciebie w rodzinie jest jeszcze zmiennokształtnym lub był? - Po czym szybko dodała. - Jeśli oczywiście mogę wiedzieć. - Nie chciała wymuszać żadnej odpowiedzi na koleżance, to by było nie w porządku.

Shayo

- Oczywiście że możesz wiedzieć. - powiedział i się zaśmiała - Nie jestem pewna, ale chyba moja kuzynka jest, lub była zmiennokształtna. - powiedziała i muśała pomyśleć z której części rodziny ona była - Była to córka prawie najstarszego brata mojej mamy. Duzą mam tą rodzine... - powiedziała, nie wiedziała co Kagami na to powie, lecz ona poprostu gadała

Kagami

-Hah... Ja mam trochę mniejszą. Moi mama miała jedną siostrę, a tata nie ma rodzeństwa. Ja mam dwóch braci. No i dziadkowie od strony taty mieszkali niedaleko nas. - Mówiła... - Jednak to dziwne, że ja jestem zmiennokształtna. Szukałam w różnych bibliotekach rodzinnych lecz niczego nie znalazłam, rodzice nigdy nic nie mówili i nie wiedzą jaka jestem. - Oznajmiła i spuściła wzrok w dół. Nie miała zamiaru im nic mówić, nie wiedziała jak zareagują. Na pewno źle, ponieważ bracia byli normalni. Ale to dzięki nim odkryła swoją lodową moc.

Shayo

- Hm... A moja mama miała trzech braci i cztery siostry. Mój tata miał trzech braci, w tym jednego brata bliźniaka i dwie siostry. A ja mam lub miałam cztery siostry i też czterech braci. Niezła z nas rodzinka... - powiedziała i wyciągnęła jedno pióro co było wczepiona w czapkę.