Diamentowy Wodospad

Raven

Wszedłem tu powoli na dwóch łapach z czarnym kapeluszem al capone na głowie który zasłaniał mi ślepia i Lemurem na ramieniu,wykałaczkę trzymałem w pysku a łapy w swoim czarnym płaszczu,zobaczyłem dwie osóbki-Witam-powiedziałem po czym usiadłem pod drzewem.

Shayo

Shayo uśmiechnęła się, lubiła się uśmiechać - Ja jestem Shayo... - powiedziała i wyciągnęła ręke w stronę Kagami - Miło mi - dodała i drugą ręką poprawiła spadającą czapkę.

Kagami

Zwróciła uwagę na wilka o człowieczym kształcie. Widziała i słyszała o różnych rzeczach w swoimi życiu. Ale o kimś takim czytała tylko w swoich książkach. Kiwnęła tylko głową w jego kierunku w odpowiedzi i znowu spojrzała na Shayo. Wyciągnęła rękę w jej kierunku i uścisnęła ją. - Mi także. - Powiedziała. Uśmiechnęła się do niej miło przymykając oczy. Zlustrowała ją uważnie swoim spojrzeniem. Najbardziej chodziło o zapamiętanie innego stroju dziewczyny.

Shayo

Shayo lubiła rozmawiać z nowymi osobami, szczególnie jak wyglądaj na to że pochodzą z całkiem innego miejsca - Skąd jesteś? - zapytała i zerwała małą stokrotke

Raven

Wskoczyłem na drzewo, wyjąłem Saksę i zacząłem rzeźbić. Po jakichś 10 minutach drzewo zmieniło się w wyrzeźbionego wilkołaka na Feniksie - JAM - powiedziałem z uśmiechem, Lemur Rav podbiegł do dwóch osóbek i przyglądał się im z zaciekawieniem.

Kagami

-Ja? Jestem w sumie z daleka. Mieszkałam w miasteczku, które nazywa się Old Village. - Odpowiedziała. - Na prawdę stare, ale za to bogate miasteczko. - Powiedziała wpatrując się w kwiatka, którym bawiła się Shay. - A Ty skąd jesteś jeśli można spytać? - Zapytała, a jej wzrok poszedł w kierunku czarno-białego lemura.

Shayo

Shayo Zaczęła pojedyńczo odrywać płatki stokrotki - Ja nie wiem skąd jestem. Przez całe moje życie podróżowałam... - powiedziała i urwała ostatni płatek stokrotki - Lecz rodzice twierdzili że pochodziłam z Fran Nacji. - dodała i wyrzuciła reszte kwiatka do wody

Kagami

-Hmm... Coś wiem o podróżowaniu. Jednak nie tak długo. To dopiero chyba... trzeci rok. - Powiedziała. - No to należy tylko podziwiać, skoro całe życie. Choć sądzę, że wiele osób, które tu mieszkają podróżowały. Choć może jest ktoś kto od urodzenia. - Rzekła. Rozejrzała się dookoła siebie tym samym spoglądając na wilka, konia i lemura. - Co sprawiło, że przyszłaś akurat tutaj? - Zapytała.

Shayo

- Nie wiem... Czasami to ja prowadziłam czasami mój koń... - powiedziała i rzuciła okiem na brązowego konia. - Lecz szłam za instyktem - dodała i zaczęła siągać buty.

Raven

Lemur podbiegł spowrotem do mnie a ja wspiołem się z Lemurem na ramieniu i usiadłem na głowie wyżeźbionego wilkołaka,rykłem głośno tak z nudów i usadowiłem się wygodnie.

Kagami

-Da się zrozumieć. - Powiedziała spokojnie. - A czy będę niemiła jeśli spytam dlaczego tyle czasu podróżujesz? - Kolejne pytanie. Jeśli Shayo będzie chciała, Kagami opowie także swoją historię. Ale póki może to niech pozna nową koleżankę. Lekko się poruszyła gdy wilkołak zarył. Odwróciła się szybko w jego stronę, a gdy wiedziała że wszystko jest ok, wróciła znowu do rozmowy.

Konoi

Na drzewie coś zaszeleściło. Mogło by się wydawać, że to wiewiórka, lub jakiś ptak. Jednak była to wysoka dziewczyna, siedząca na drzewie. Ciekawie przyglądała się wilkołakowi, machając nogami. Stanęła na gałęzi i zwinnie wskoczyła na posążek, jaki stworzyło owe zwierzę. Usiadła na pysku z drewna, patrząc na ową istotkę. - Siemasz. - zamruczała, a jej kąciki ust podniosły się lekko.

Raven

Spojrzałem na lewo i dostrzegłem jakąś sylwetkę, dość dużą.To był Niedźwiedź!! Ryknąłem w stronę dziewczyn ponieważ zwierze kierowało się na nie. Zeskoczyłem z rzeźby i kazałem zostać Lemurowi, zmieniłem kolor Futra na czerń i wyjąłem Saksę i rzuciłem się na niedźwiedzia.

Shayo

Shayo całkiem z ignorowała ryk wilkołaka - Slyszałaś o cyganach? - zapytała, rzuciła okiem na wodospad - Moji rodzice byli cyganami, dlatego nauczyłam się jeżdić konno... - powiedziała i zanurzyła nogi w zimnej wodzie.

Kagami

Raven - ryknąłem i rzuciłem

-Yhy. - Kiwnęła głową na znak, że coś nie coś wie o tych ludziach. - Czyli konno jeździsz od dziecka? - Spytała. Zwróciła uwagę na dziewczynę siedzącą przed chwilą na drzewie. Obserwowała ją kątem oka, lecz bardziej jednak skupiała się na rozmowie z Shay.