Ciemny wodospad

Kagami

Spojrzała zdziwiona na różę, którą trzymała w dłoni dużymi oczami. - Jak Ty to zrobiłeś? - Zapytała pełna podziwu z uśmiechem na twarzy. Zna już drugą osobę, która ma jakąś moc. Może to normalne w tej krainie ? Nagle od łodygi róży zaczęła się ciągnąć kryształowa powłoka, która pokryła cały kwiat. W "płaszczu" róży odbijało się światło księżyca tworząc srebrzyste światełka.

Raven

Wyjołem Saksę oraz kawałek drewna,wyżeźbiłem małpkę,postawiłem ją przed sobą-Ass Karriba Esso-powiedziałem głośno.Figurka na chwile zaświeciła a potem poruszyła sie,weszłą na drzewo i spoglądałan a małego.Poprawiłem kapelusz-Normalnie-powiedziałem do Kagami z uśmiechem.

Kagami

-Jak to normalnie? - Zapytała. Tak, chciała usłyszeć dobrą odpowiedź. Wtedy i ona będzie mogła coś pokazać, a takie pokazy tylko pozwalały jej się uczyć. Spojrzała na świecącą się różę i rzuciła ją na ziemię, a ta niczym lustro połamała się na kilkadziesiąt malutkich kawałków, które chwilę utrzymały się na trawie, a potem 'wyparowały'. Spojrzała z cwaniackim wyrazem twarzy na Ravena.

Raven

Odpowiedziałem dziewczynie uśmiechem-Tak poprostu-powiedziałem i znów strzeliłem palcami a róża znów się pojawiła,skleiła się i zmieniła w pierścionek-To lepsze niż róża-powiedziałem z usmiechem.

Eduardo Elric

Ed zdziwił się. Rozejrzenie znów. Spojrzał na Kagami i się uśmiechnął. Jego warkocz zwisał tak samo jak ręce. Spojrzał na wilkołaka i naglę przybiegło wiele stworzeń. Ed zeskoczył z drzewa i podszedł do nich. Były do drapieżniki, a w środku była sarna. Podeszły do niego i zerknęły. Wyglądały na groźne, ale gdy wyły blisko wtuliły się. Naglę pojawił się człowiek. Zwierzaki ob krążyły malucha i go chroniły.

Kagami

-To dla mnie? - Zapytała z uśmiechem. Odkąd "wyprowadziła" się z rodzinnego domu nikt nie obdarzał jej tak ładnymi prezentami. - Niby lepsze, jednak róża jest sama w sobie piękna. A pierścionki najczęściej z powodu swojej wartości materialnej. - Powiedziała schylając się po pierścionek. Wsadziła go sobie na palec, pasował xd. Zauważyła dużo zwierząt, po czym człowieka. Zamrugała parę razy oczami i sama odwróciła się w jego stronę gotowa do ataku.

Raven

Zmieniłem formę w wilkołaka,wstałem skokiem i warknołem na człowieka.Wyjołem Saksę i zmieniłem formę.Wyglądałem całkiem inaczej,czarny wilkołak z łbem w płomieniach lecz płomienie nie robiły mi szkody,kapelusz zniknoł a bez niego widać było moje bursztynowe ślepia.Wystawiłem kły i pazury ,czekałem na ruch człowieczka.

Eduardo Elric

Ed spojrzał na człowieka ze złością. Zwierzęta już chciały atakować, ale maluch nie wiedział, czy byłoby to taktowne. Rozejrzał się i spojrzał na Kagami. Zwierzaki już zrobiły kilka kroków. Padał cień na Eda, a słońce na człowieka. Ed przypomniał sobie że tam akurat zrobił pułapkę. Zachęcił człowieka do robienia kroku i tak się stało. Człowiek wpadł w pułapkę. Teraz wisiał do góry nogami na sznurze.

Kagami

Kagami za to pobiegła w drugą stronę i zniknęła pomiędzy drzewami. Chwilkę później zza krzaków wyskoczył średniej wielkości gepard z wyszczerzonymi kłami. Spojrzał na zwierzęta otaczające Eda i na wilkołaka. Potem wzrok przeniósł na człowieka wiszącego na sznurku. Gepard powoli podszedł do ludzia i z 3 metrowej odległości spojrzał mu prosto w oczy.

No dobra. Ja mówię ładnie dobranoc. Nie wiem czy mi się uda coś jeszcze napisać. To zależy czy teraz napisze Raven, ale możliwe, że nie. Dlatego mówię teraz Dobranoc~! ;3

Raven

Podszedłem do człowieka spojżałem mu w oczy,od niego dzieliło mnie tylko jakieś pół metra-I sell you hell-powiedziałem i ryknołem mu w twarz a ten zemdlał.Uśmiechnołem się i zmieniłem formę w zwykłą,usiadłem pod drzewem
-Ładnie Kagami-powiedziałęm spoglądając na Geparda.

Kagami

"Czy on musi wszystko wiedzieć?!" Zapytała lekko zirytowana w myślach. Zrobiła taką minę: -.- (xd) co u geparda wyglądało dziwnie. Nagle zamiast geparda pojawiła się Kagami. - Skąd Ty to wszystko wiesz? - Zapytała spokojnym głosem z nutką irytacji. Niektórzy ją dziwili. Co to za moc miał ten wilkołak? Była to jakaś, o której ona nie czytała ani nie słyszała. Ach... Dziwny jest ten świat... Świat ludzkich spraw (xd).

No dobra. Teraz mama chce mnie zabić! ; oo xD
Nie no mówi, że mam wyłączyć komputer.
W takim razie Dobranoc i do dzisiaj, ale później~! ; ]

Raven

Spojżałem na dziewczyne-Z tąd-powiedziałem wskazując na nos.Uśmiechnołem się z taką miną :3 i poprawiłem kapelusz.Dalej spoglądałem na Kagami lecz teraz mrucząc coś pod nosem.

Kagami

"Stąd? Aaaa... no tak. Węch." Pomyślała sobie i uśmiechnęła się pod nosem. - Trzeba coś z nim zrobić. - Powiedziała i kiwnęła głową do tyłu na człowieka. Kag zaczęła się zastanawiać co człowiek tu robił, przecież nie powinien mieć tu wstępu czyż nie? Zanim ktoś zareagował schyliła się po białą stokrotkę, która rosła kawałek od niej. Uśmiechnęła się i trzymała ją w pomiędzy kciukiem, a palcem wskazującym.

Shinra

Zerknęła na wszystkich obecnych.
- Baka. - Powiedziała zirytowana.
- Cho-no-ryoku-sha -Wyszeptała patrząc spode łba na wilkołaka. Spojrzała na białą różę. Nie był wart. Wysoka dziewczyna mogła choć trochę dzielić jej poglądy.
- Watashi wa Shinra. - Powiedziała zerkając nieufnie na obecnych. Miała nadzieję, że chociaż ona to zrozumie.

Kagami

Spokojnie spoglądała na człowieka gdy usłyszała słowa. Odwróciła się i spojrzała na dziewczynę, która mogła mówić te słowa. Podeszła kilka kroków bliżej. - Konnichi wa. Watashi wa Kagami. Yoroshiku. - Odpowiedziała jej z uśmiechem. Cóż, ten język był ulubionym Kagami. Nie znała go perfekcyjnie i nadal się uczyła, ale niektóre słowa umiała powiedzieć.