Narzekamy na szkołę!

Shinra

No tak... Wakacje, wakacje i po wakacjach...

Zaczęła się szkoła, a tutaj możecie się wyżywać na klawiaturze, by napisać co Wam przeszkadza i jest warte narzekania.

Ja zacznę...

Głupie "lekcje organizacyjne". Po kiego grzyba głowę tylko zawracają trzeci rok o jedno i to samo? Na polskim też! Godzina weny mi po prostu przepadła!

Niby jeden nie zdał, a uczniów czterech przybyło! Mamy trzydzieści osób w klasie! Tłok na muzyce będzie... ojojoj...

Co tak mało polaka i w-fu? Cztery w-fy i sześć lekcji polaka na tydzień? Co oni sobie wyobrażają? Więcej! Chcemy więcej! Chcemy więcej! Jeszcze raz!

Ćwiczenia wyrównawcze, jak sama nazwa mówi, wyrównują poziom, więc czego ta matematyczka ode mnie chce? Nagle stwierdza, że są obowiązkowe i na wakacje zadaje? Nie ma tak!

Uf... Skończyłam. TerazWy ^^

Yvette

Jak chcesz xd

Mnie też strasznie wkurzają te lekcje organizacyjne! Jedna baba ględzi całe 45 min aż uszy więdną, a za to inna każe pisać jakieś cholerne regulaminy przez które do tej pory mnie ręka boli!
Jako, że jestem w pierwszej klasie muszę też ponarzekać na starszych. Co oni se kurde myślą. Są ode mnie starsi tylko o rok, dwa, a uważają się za nie wiadomo kogo ;[ Kurde wkurza mnie to strasznie! Idę se np. korytarzem, a tu taki jeden z drugim do mnie podchodzi i Kici, kici woła ;/
Ale są też plusy. W klasie np. mam bardzo fajnych chłopaków ;]
Ale nic poza tym ;[ Za mało wf!!! I infy! I treningów siatki!!!
Dają tak mało zajęć związanych ze sportem i nie mam się gdzie do końca wyżyć, a potem mają do nas wąty, ze szkołę rujnujemy ;/
Tak samo z pytaniem. Chcą żebyśmy mieli dobre oceny, a nas pytają. No kurde ja tego nie rozumiem xd

Kadajna

Koszmar. Jakieś głupie i nudne lekcje. Każą pisać jakieś durne kryteria oceniania i inne. Baba ci gada przez bite 45 minut, aż po prostu chce się spać. Z tyłu nawet jak siedzisz to i tak się nawet nie da zdrzemnąć, bo od razu jakiś nauczyciel ci nawija, że się na lekcji słucha. Totalna katastrofa. Na przyrodzie normalnie baba zaczyna coś paplać, a i tak to już znam na pamięć. Co rok ta sama śpiewka na początek. To jest wkurzające!!! A na WF to też niektóre dziewczyny rozwrzeszczane, że normalnie uszy bolą.

Kagami

No to ja powiem tak:

Ekhem... Racja u mnie to samo... Już drugi w gim. rok powtarzają te same wymagania, regulaminy i kurde tabelki jakieś. A mnie to już dobija ! No dobra ja rozumiem. Jak słucham co będzie w programie, jak będzie głupio to wolę słuchać tego i mieć zmarnowaną lekcję, bo pisać regulamin do zeszytu. Lub ich olać i porysować sobie ;3. Ale niektórzy mają takie głosy, że aż się chce umrzeć. W klasie mam 31 osób, z czego trzy starsze ode mnie o rok. No co prawda mam 9 godzin treningu i MOŻE basen. Ale no błagam, potem się tego nie chcę. Dodatkowo mam nowych nauczycieli, którzy już mają u mnie na minusie -.-

To tyle :"D

Reni

Tu trzeba korzystać! Na lekcji można się poobijać, ja jestem myślami na forum. Chłopacy ciągle żartują i pani jest zła, narzeka na całą klasę. Ja siedzę w ostatniej lub przedostatniej ławce i mam prawie spokój. Pani pyta tylko nieuków i żeby mieć spokój po prostu podnoszę rękę, rzadko kiedy pani się wtedy mnie o coś pyta. I tak na lekcji bawię się moim długopisem z wyskakującym delfinkiem xd.

Shinra

Chłopacy? Ile razy mam ci tłumaczyć, że są chłopcy, albo chłopaki?! Poprawna polszczyzna, błagam! To nie jest jakaś świętość, ale proszę, w mojej obecności używaj jednego z mniej potocznych określeń -.-

Wracając do tematu...

Dzisiaj całą lekcję truli o tym co z tą techniką, a bo im się nie podoba, bo książek nie mają... Nauczyciel zadecydował i kropka! Nie mam zamiaru słuchać jak A. narzeka, bo jej obecne ustalenia nie pasują! Do tego B. jakieś niepokojące ruchy za mną wykonywał @.@

Kagami

O nie ! To ja też się muszę jeszcze trochę najęczeć~! Wiec dziś miałam fizykę z nową nauczycielką. Była po prostu okropna !! Za to, że gadaliśmy powiedziała, że będziemy mieć do końca października kartkówki! Na KAŻDEJ lekcji !! Nie da się opisać tej wręcz baby ładnymi słowami ! Dla mnie to jest zbyt trudne, nienawidzę jej! A dodatkowo była nauczycielka powiedziała, że to kara, bo byliśmy niegrzeczni oO. No dobra... Bulwers opanowany xd. Ale szczerze mówiąc jak myślę o matmie lub fizyce to chcę iść na polski, który mam z moją 58-letnią wychowawczynią! A to na prawdę źle. Za to jestem ciekawa chemii xd. Też taka stara nauczycielka, ale wydaje się w porządku. No i już po tych 2 dniach mam dość szkoły, ale muszę jakoś wytrzymać -.-

Reni

E tam, w słowniku poprawnej polszczyzny "chłopacy" jakoś się znalazło

Największe minusy:
-zadania domowe
-testy
-sprawdziany
-nauczyciele, którzy torturują swoją gadaniną dzieci
-lektury (to ja specjalnie tyle czytałam, żeby potem nie trzeba było, a pani sobie napisała inne)

Jedyne małe plusy:
+pani rzadko kiedy się mnie pyta
+już tylko dwie lektury
+razem ze świętami i przerwami szkoły jest niedużo
+szykuję zemstę na koleżankę buahahaha

Shinra

Robi [link widoczny dla zalogowanych] minę.

Chyba Reni nie mówi o mnie? Hm?

Koszmar! Będę chyba najaktywniejsza w tym temacie! Na języku polskim marnują czas na gadanie, a ja chcę wreszcie jakąś pracę literacką napisać... A mama nie chce mi wypożyczyć lektury, której nie ma w naszych bibliotekach -.-

Reni

Nie, nie na Ciebie, ale te plusy są rzeczywiście małe. Ale chyba wiesz o kogo chodzi. Może odwlokę trochę lekcję polskiego od tematu? Słowo, które ma 3 znaczenia. No zgadujcie...MP3 poszukajcie może wujek google pomoże? Ale wracając do tematu
Jutro na 8:00. Pierwsza lekcja przyroda (i kto ją lubi?). Na co nam nauka dodawania i odejmowania (no dobra trochę przesadzam, ale tylko zadania się różnią od 4 klasy)?! Aż 1 lekcja wf-u to po co brać strój? Może przesadzam, ale po co tyle tłumaczenia nauczycieli, a dzieci i tak nie słuchają.

Cody

Kurna to jeszcze nic. W szkole średniej, a do technikum uczęszczam, masz ok. 15 przedmiotów. No cholera mie bierze jak mam 8 godzin dziennie, co dziennie. Mam takie zdanie wyrobione o szkole, że szkoda mówić. Na szczęście jeszcze listy nie sprawdzają i można zrywać się z 'niechcianych' lekcji, o.

Seele

A co tam! Seele musi pogadać.
Dzisiaj była bardzo interesująca lekcja, prawie zasypiałam. Koperek (Shinra) przechrzciła mnie na Seler (bo Seler być the best). Pani nie chciała przełożyć sprawdzianu po to, żeby w tym czasie pójść na robienie zdjęć (to niesprawiedliwe). Tata miał pojechać do miasta po książki (w najbliższym czasie chyba się ich nie doczekam). I dziwne zajęcia z matmy (ja wolę pograć na "komputrze"). Ja nie lubię szkoły!!! Na co mi to wszystko, czego zmuszają się uczyć (ja wolę mieszkać w lesie, wszystko byle nie szkoła). Na co mi potrzebne lektury (i tak uczniowie, którzy się dobrze uczą czytają wszystkie, a ci co powinni, bo mają problemy, nawet książki nie wypożyczą).
CDN...

Akisa

No to ja też narzekam. Pełno testów normalnie co lekcję. Durni chłopcy. Zajęcia na rano. Przerwy za krótkie, a tylko obiadowe długie. Nauczyciele bardzo wredni. Cały czas też są jakieś zadania domowe. Nawet na lekcji w ostatniej ławce nie da się przespać. Podchodzenie do tablicy i na niej rozwiązywanie zadań. Pani cały czas coś dyktuję do przepisania, a i tak mało z tego rozumiem. O przyrodzie nawet nie wspomnę. JA CHCĘ KONIEC SZKOŁY.