Forum www.bolchil.fora.pl Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Ulica Kafejkowa

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.bolchil.fora.pl Strona Główna -> Nowy Kyork
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Channoy
Mag



Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa Kocie Oko

PostWysłany: Nie 22:06, 29 Sie 2010 Temat postu: Ulica Kafejkowa

Długa ulica, wyłożona czerwonymi i szarymi cegłami, po obydwóch stronach są kafejki i restauracje. Znajduje się tam także, krawie, antykwariat i solarium. W południe i wieczorami jest tu duży tłok, lecz fajny nastrój.

__________________

Na ulice kafejkową, wszedła mała kotka. Co tu robiła? Nikt nie wiedział. Chan, wiedziała że zaszła dobrze, weszła w jedną boczną uliczkę, i tam zmieniła się w człwieka. Schowała uszy, i wyszła spowrotem na ulicę. Naprzeciwko niej był krawiec, a w oknie, piękna peleryna, ze złotymi znakami. Channoy wiedziała że musi działać szybko, ryszuła przed siebie, zaczęła biec. Jak znajdowała się zaledwie dwa metry od okna skoczyła. W następnej chwili leżała na ziemi, na pelerynie, a dookoła nie leżało rozbite szkło. Bardzo się zdziwiła kiedy nie usłyszała żadnego alarmu, Chan zerwała się na nogi i zabrała pelerynę, wyskoczyła z okna i zaczęła biec. Myślała że nikt jej nie wiedział, lecz się grubo myliła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yvette
Przywódca elfów, admin, MG



Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:19, 30 Sie 2010 Temat postu:

Yvette szła boczną, ciemną uliczką. Nim wyszła na główną ulicę założyła tutejsze ubranie zwane bluzą i naciągnęła kaptur by nikt nie zobaczył jej odmiennych uszu. Wychodząc nieuważnie na ruchliwą ulicę omal nie została przejechana.
- Gdzie łazisz ty idiotko! - wrzasnął kierowca i ruszył z piskiem opon.
Elfka uskoczyła i w tedy spadł jej kaptur. Szybko założyła go z powrotem. Zobaczyła to grupka chłopaków. Yve szła szybko w kierunku krawca. Tutejsi za nią. Spojrzała na uciekającą dziewczynę i zbitą szybę w sklepie.
- Czy to może być któraś z nas? - szepnęła idąc coraz szybciej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yvette dnia Pon 9:21, 30 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kadajna
Dorosły



Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:28, 31 Sie 2010 Temat postu:

Kadajna przyszła tutaj. Miała na sobie czarną bluzę z kapturem. Skrzydła miała schowane. Rozejrzała się i zobaczyła stłuczoną szybę. Przyjrzała się dziewczynie która biegła. Po chwili zrozumiała, że to nie człowiek. Nagle za sobą usłyszała czyiś głos. Kadajna zaczęła biec, nawet nie spojrzała do tyły. Po chwili usłyszała, ze ktoś za nią biegnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yvette
Przywódca elfów, admin, MG



Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:24, 31 Sie 2010 Temat postu:

Yvette stanęła przy stłuczonej szybie. Grupa mężczyzn minęła ją pogwizdując i wywołując nieprzyzwoite oferty. Elfka zmarszczyła brwi zdenerwowana ich zachowaniem. Po chwili usłyszała czyjeś kroki. Zobaczyła zwierzołaczkę? Nie.. To chyba zmiennokształtna... Nie ważne..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kadajna
Dorosły



Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:49, 31 Sie 2010 Temat postu:

Kadajna stanęła przy Yvette i przyjrzała jej się. Dostrzegła, że to elfka. - Hejka. - powiedziała i uśmiechnęła się. Po chwili czuła czyiś wzrok. Odwróciła się i zobaczyła jakiegoś chłopaka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yvette
Przywódca elfów, admin, MG



Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:57, 31 Sie 2010 Temat postu:

- Witaj - ukłoniła jej się grzecznie.
Ona również spojrzała w stronę chłopaka. Po ubraniem miała ukryty sztylet. Położyła na nim dłoń. W każdej chwili była gotowa zaatakować. Na razie udawała jednak niezdającą sobie sprawy z zagrożenia dziewczynę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kadajna
Dorosły



Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:32, 31 Sie 2010 Temat postu:

Kadajna cofnęła się o jeden krok. - Co mu odbiło. - pomyślała patrząc na sztylet. Po chwili jej spojrzenie powędrowało na elfkę. - Co on kombinuje? - zapytała Yvette tak żeby tylko ona usłyszała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Satrina
Łucznik



Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:50, 31 Sie 2010 Temat postu:

Satrina przyszła spokojnie i rozejrzała się zauważyła jakieś istoty. Schowała się w ciemnym miejscu i zaczęła obserwować. Nie chciała nic mówić. Spojrzała na zwierzołaka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kadajna
Dorosły



Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:57, 31 Sie 2010 Temat postu:

Nagle człowiek wyją sztylet i chciał go rzucić na Kadajnę, ale ona złapała broń w samą porę. - Nie ładnie tak napadać na innych. - powiedziała i wyrwała broń. Chciała ją zniszczyć, ale się powstrzymała. Rzuciła bron na chodnik i spojrzała na chłopaka.
- Co ty się z choinki urwałaś, że nie znasz się na innych ludziach. - zaśmiał się. Kadajnę to drażniło, ale nie chciała siebie ujawniać. Odwróciła się do chłopaka plecami. Po chwili człowiek złapał ją za rękę i chciał ją wykręcić. Kadajna odwróciła się i powiedziała. - Ty chyba szukasz zaczepki. - Uśmiechnęła się chytrze i sprawiła, że ręka chłopaka zaczęła boleć. Człowiek cofnął rękę i powiedział. - Jeszcze się policzymy. - I odszedł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Satrina
Łucznik



Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:05, 31 Sie 2010 Temat postu:

Satrina spojrzała na zwierzołaka i skoczyła na dach jakieś restauracji. Rozejrzała się, a potem oblizała. Jej oczy zabłysły. Wiatr zawiał. Po ulicy było widać uciekający piach. Pojawił się tam pewien duży potwór. Satrina skoczyła przed niego. Miała płaszcz, więc nie dało się zobaczyć jej twarzy. Potwór zrucił czymś w nią, a ona odskoczyła. Przy tym skoku jej płaszcz spadł na ziemię i było widać jej metalową rękę. Po chwili Satrina skoczyła do niego. Potem potwór leżał martwy. - No to koniec zabawy - powiedziała. Wzięła płaszcz i go założyła. - Khe - prychnęła i skoczyła na dach. Siedziała i patrzała w niebo spokojnie.

Ręka;



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kagami
Dorosły



Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:01, 01 Wrz 2010 Temat postu:

Kagami wyszła z jakiejś ciemnej uliczki. Ubrana była jak zwykle, szła spokojnie tupiąc cichutko butami. Chciała zachowywać się jak najnormalniej. Widziała dziwne spojrzenia ludzi. Musieli zwracać uwagę na jej inny ubiór i kolczyki. Tutaj każdy z ludzi przechodzących obok niej był ubrany w zupełnie inne rzeczy. Chłopacy najczęściej mięli na sobie dżinsowe spodnie, adidasy i bluzy lub luźne koszulki. Dziewczyny były w zwiewnych sukienkach, spódniczkach i delikatnych jasnych koszulkach. Kagami, żeby uniknąć dziwnych wzroków głowę miała spuszczoną w dół. Minęła jakiś sklep, na schodkach siedział starszy Pan o serdecznej twarzy. Siedział z kubeczkiem, w starych ubraniach. Kagami zatrzymała się przy nim i spojrzała mu prosto w zielone oczy. Wyjęła z sakiewki 2 złote monety i wrzuciła do pustego kubka, to wszystko zakończyła uśmiechem. - Dziękuję. - Powiedział zachrypniętym głosem mężczyzna. - Nie ma za co. - Odpowiedziała spokojnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raven
Dorosły



Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Śro 11:23, 01 Wrz 2010 Temat postu:

Wszedłem w to miejsce z zaciekawieniem lecz miałem nadzieję że żaden człowiek mnie nie pozna że jestem wilkołakiem.Poprawiłem kapelusz na ślepia i ubrałem czarny płaszcz,ogon schowałem pod płaszcz i szłem ulicą.Kpłaszcz zakrywał moje łapy z powodu długości do samej ziemi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Satrina
Łucznik



Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:20, 01 Wrz 2010 Temat postu:

Satrina rozejrzała się i zeskoczyła z dachu. Miała na sobie długi czerwony płaszcz z kapturem. Spojrzała na dziewczynę, a potem na jakąś postań w kapeluszu. Satrina umiała rozpoznać. Zwierzołaczka miała założony kaptur żeby nie było widać jej uszu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Satrina dnia Śro 12:58, 01 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raven
Dorosły



Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Śro 12:33, 01 Wrz 2010 Temat postu:

//Lol czemu mówisz na mnie ktołak żal mi cb .___. Naucz się że jestem wilkołakiem lub zmiennokrztałtnym //

Wyczułem kogoś i spojżałem w tamtą stronę,zdjołem kapelusz i spojżałem strasznymi ślepiami na kotołaka po czym usmiechnołem sie połówką pyska i załozyłem spowrotem kapelusz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Satrina
Łucznik



Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:20, 01 Wrz 2010 Temat postu:

Satrina stała, a wiatr wiał. Spojrzała w stronę grupki ludzi. Podeszła do nich i się im przyjrzała. Zauważyła że oni mają jakąś broń. Jeden na nią spojrzał i podszedł do niej. - Ładna jesteś - powiedział podnieconym głosem. - Spadaj koleś - rzekła i odeszła stamtąd. Rozejrzała się ze zła miną. Naglę był wielki wybuch. Odrzuciło Satrin'e. Złapał ją jakiś chłopak. - Haha jesteś moja - krzyknął. Satrina walnęła go mocno metalową ręką, a on zleciał na dół. Satrina wylądowała na dachu. - Khe - prychnęła. Było teraz widać jej metalową rękę. Stała, aż naglę upadła. Przeturlała się po dachu i zleciała na dół. Miała wbity w plecy jakiś kij.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.bolchil.fora.pl Strona Główna -> Nowy Kyork Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin