Forum www.bolchil.fora.pl Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Muzeum

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.bolchil.fora.pl Strona Główna -> Nowy Kyork
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Shinra
Dorosły



Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:17, 29 Sie 2010 Temat postu: Muzeum

Temat założony tylko i wyłącznie dla korzyści mojej postaci, ale co tam, do użytku dla innych też ^^

Kilka stopni prowadzi do wielkiego wejścia marmurowego budynku, który wybudowany został w starym, zawsze modnym, rzymskim stylu. W środku roi się od rozmaitych, trudnych w obsłudze maszyn, skamielin, miniatur i wielu, wielu ludzkich staroci.

...

Lisica znalazła gdzieś stary, czarny, długi płaszcz i nałożyła go na siebie za wszelką cenę chcąc schować całą twarz. Szła przez muzeum i znalazła mały kawałek żelaza. Schowała go szybko do kieszeni płaszcza i ruszyła dalej wąskim korytarzem. Tutaj roiło się od skamielin i run. Wybrała kilka.
- Ej, ty! - Usłyszała gruby, niski głos. Zerwała się do ucieczki przed strażnikiem. Wziął swoją pałkę i ruszył za lisicą. Wdrapała się wyżej i chodziła nad zwiedzającymi, którzy przyglądali jej się uważnie. Droga urwała się, a ona złapała za sznur i rozhuśtała się na nim powalając kilka osób. Chwyciła mosiężny młot i puściła linę. Wybiegła szybko z muzeum i znalazła się w magazynie. Strażnik wbiegł i zamknął drzwi. Lisica zrzuciła płaszcz i chwyciła młot. Szybko wzięła zamach i uderzyła strażnika w głowę. Ten stracił przytomność. Zabrała mu klucz i założyła łaszcz. Wyszła z magazynu zamykając za sobą drzwi, by strażnik nie gonił jej potem. Klucz zostawiła od drzwiami. Wyszła z muzeum i szybko odeszła z miasta słysząc innych strażników. Łup miała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Channoy
Mag



Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa Kocie Oko

PostWysłany: Nie 19:38, 29 Sie 2010 Temat postu:

Channoy weszła do muzeum, kocie uszy schowała pod chustą, którą zazwyczaj miała na szyi. Chodziła po muzeum, nie wiadomo czemu. Kiedy już chciała zawracać, zobaczyła pomieszcznie ze złotymi rzeczami. Była ciekawa co tam jest, i szybkim krokiem ruszyła w tamtą stronę. Po chwili stała lekko nachylona, nad szklanymi pudłami. Powoli szła w lewą stronę, chciała dokładnie zobaczyć wszystko, kiedy nagle zobaczyła amulet. Amulet, który wyglądał prawie tak samo jak jej. Chan była zmieszana, szybko wyciągneła swój własny, i zaczęła się mu przyglądać, przeczytała napis na drugim amulecie - 'Tehrra sevri'... - urwała w środku zdania, wtedy przypomniała jej się chwila, w której dostała swój własny amulet. Wtedy jej mama pokazała swój, miał ten sam napis. Channoy nie chciała ryzykować, odkrycia kotołaków, i szybko zmieniła jedną rękę w kocią łapkę. Jej niezwykle ostre pazury, zatoczyły kółko na niezwykle głatkiej, szklanej powieszchni. Po chwili trzymała już amulet w dłoni, w tej samej chwili włączył się alarm a Channoy rzuciła się w bieg. Nie wiedziała gdzie biegła, biegła za instynktem. Po chwili dobiegła do schodów, nie zatrzymywała się, biegła po schodach na samą górę. Jak już widziała drzwi, przyspieszyła, wbiegła w nie uderzając w nie ramienie, drzwi otworzyły się z małym protestem. Chan stała na dachu, słyszała ciężkie kroki jakiegoś strażnika, teraz nie miała wyboró, wsadziła amulet do kieszeni i zmieniła się szybko w kota. Po chwili kiedy strażnik wbiegł na dach, tam siedział mały czrno-szary kotek. Strażnik zdziwił się, że kot mógł się dostać na ten dach bez niczyjej pomocy, lecz wźął ją na ręce i zaczął schodzić po schodach. Kiedy byli już na dole, strażnik poszedł wypuścić kotkę na dwór. Chan biegła w stronę lasu, po chwili nie było już jej widać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shayo
Nastolatek



Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wioska kwitnącej wiśni

PostWysłany: Nie 20:49, 05 Wrz 2010 Temat postu:

Dziewczyna o białych włosach weszła do muzeum, oglądała różne rzeczy. Najbardziej zaciekawiła ją sala z wynalazkami. Można było tam chodzic i próbować różne rzeczy, i Shayo to robiła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eduardo Elric
Nastolatek



Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:54, 08 Wrz 2010 Temat postu:

Ed przyszedł spokojnie. Uwielbiał muzeum ponieważ sam był wynalazcą i myślicielem od dziecka. Kochał to. Chodził od sali do sali. Wszedł właśnie do pomieszczenia z wynalazkami. Podchodził do każdego i dokładnie go oglądał. Rozejrzał się szukając jeszcze jakiś urządzeń ponieważ już do wszystkich podszedł. Zauważył jakąś biało włosom dziewczynę. Była bardzo ładna, ale Edowi podoba się jeszcze jedna dziewczyna, a jest to Kagami. Nie zna jej tak dobrze, ale wie że ona ma czystą duszę. Podszedł do dziewczyny i się przedstawił; - Witam jestem Eduardo Elric, ale mów mi Ed, a ty jak się nazywasz i co się tutaj sprowadza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shayo
Nastolatek



Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wioska kwitnącej wiśni

PostWysłany: Czw 17:14, 09 Wrz 2010 Temat postu:

- Cześć Ed, już się spotkaliśmy... - powiedziała i pod koniec zdania obróciła się do Ed'a - Ja jestem Shayo, spotkałeś mnie, na ulicy Kafejkowej. - Dodała i miała nadzieje że go pamięta - Ja przyszłam tutaj... Może żeby ciebie spotkać... - powiedziała i się uśmiechnęła, dopiero teraz dokładniej mu się przyjrzała, kiedy zobaczyła jego oczy, zaczęła się w nich 'topić'- Nie wiem co o tym powiesz, ale pięknie wyglądasz. A szczególnie te twoje oczy... - dodała i pod koniec zdania znowu, przyjrzała się jego oczom.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eduardo Elric
Nastolatek



Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:36, 09 Wrz 2010 Temat postu:

A pamiętam cię i dzięki ty też pięknie wyglądasz - powiedział z szerokim uśmiechem. Podszedł do niej i spojrzał jej w oczy. Potem zerknął na machinę, która stała obok niego. Jeszcze raz spojrzał jej w oczy. - Masz chłopaka. No tak się pytam - rzekł trochę zaczerwieniony.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shayo
Nastolatek



Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wioska kwitnącej wiśni

PostWysłany: Czw 17:46, 09 Wrz 2010 Temat postu:

Shayo uśmiechnęła się, a jej biała skóra zaczęła się trochę czerwienić - Nie... Niestety, nie mam. - powiedziała, nie mogła oderwać wzroku od żółtych oczu Ed'a

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shayo dnia Czw 18:56, 09 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eduardo Elric
Nastolatek



Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:01, 09 Wrz 2010 Temat postu:

Aha, a ja nie mam dziewczyny, ale dwie mi się podobają. Jedna to ty, a druga to Kagami - powiedział jak do wspaniałej osoby. Spojrzał jej w oczy, a potem patrzał na maszyny, które znajdują się tutaj. Uśmiech dzisiaj u niego gościł i to szeroki.

//Shaya Ed ma żółte oczy, a nie brązowe.//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shinra
Dorosły



Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:04, 09 Wrz 2010 Temat postu:

Wróciła, a strażnik wciąż tam leżał. Najwyraźniej nie mógł się wydostać. Weszła tam i wbiła miecz w jego brzuch. Krew pociekła po klindze, a on padł na ziemię. Shinra wyjęła miecz i schowała do skórzanej pochwy. Człowiek był martwy. Żałosne. Ludzie byli słabi. Shinra powoli konsumowała ofirę. Nie chciała jeść prostego, zwierzęcego mięsa. Wolała narobić zamieszania wśród tych marnych istotek. Zostawiła głowę i sporą część ciała. Wyszła, a drzwi zamknęła, lecz nie na klucz. Oblizała szybko krew i przeszła do części z wynalazkami. Z daleka obserwowała parkę. Miłość. Żałosne. Po chwili szczęka jej opadła. Co on robił? Mówił imiona dziewczyn, które rzekomo "kochał"? Pokręciła głową i uśmiechnęła się paskudnie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shinra dnia Czw 18:05, 09 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eduardo Elric
Nastolatek



Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:25, 09 Wrz 2010 Temat postu:

Ed zaczerwienił się, gdy zauważył że Shinra tam jest. Zerknął na wynalazki, a potem na Shinre. Jego oczy zabłysły pod wpływem słońca, które wpadało przez okna. Potem patrzał na Shayo. Zaczął pstrykać palcami. Przez korytarz szedł strażnik. Człowiek zauważył dziwnego chłopca. Żółte włosy i oczy. U ludzi rzadko takie coś się zdarza, a nawet w ogóle. Człowiek pobiegł z mieczem na Eda, a ten złapał jego rękę i ją wykręci. Ed był już do tego przyzwyczajony. Strażnik leżał na ziemi. Ed trzymał na jego głowie nogę. Potem człowiek leżał martwy. Myślał cały czas gdzie go schować. Zauważył jakieś stare drzwi. Otworzył je w wrzucił do tego małego miejsca strażnika. Rozejrzał się i zamknął drzwi na klucz. Był wcześniej w zamku. Rozejrzał się i podbiegł do Shayo. Uśmiech teraz zagościł.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kagami
Dorosły



Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:28, 09 Wrz 2010 Temat postu:

Powoli i wchodziła po schodkach wpatrując się w budynek będący muzeum. Była ciekawa jakie rzeczy tutaj będzie mogła zobaczyć. Weszła... Zobaczyła tabliczki na ścianach, które prowadziły do różnych czasów, epok i wynalazków. Postanowiła najpierw pójść do jakiś maszyn. Nie do końca wiedziała co tam znajdzie ale była ciekawa. Gdy znalazła się w dużym pomieszczeniu pełnym starych, niektórych zardzewiałych maszyn uniosła jedną brew w zdziwieniu. Rozejrzała się dookoła siebie i zauważyła Shayo, Eduarda oraz Shinrę. Uśmiechnęła się jakby do siebie. Potem przed nią działa się cała akcja ze strażnikiem. Dlaczego zrobił coś takiego? Czy Ed musiał od razu go zabijać? To według niej było wręcz dziecinne... Zawsze też można trochę się zabawić. Podeszła do Shinry. - Witam. - Powiedziała spoglądając na jeden ze starych pojazdów obok.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shinra
Dorosły



Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:34, 09 Wrz 2010 Temat postu:

Uśmieszek zniknął z jej twarzy, a ona cicho parsknęła śmiechem pokręcają głową.
- O! Cześć Kagami. - Powiedziała powstrzymując się od chichotu. Zasłoniła usta i spoważniała. Starła ciemną stróżkę krwi, która ciekła z jej ust. Oblizała zęby z krwi pod wargą i zerknęła na Eda, a potem na Kagami. Znów zachichotała. Nie interesowała się tym, lecz chętnie kogoś upokorzy, ośmieszy. Nie wytrzymała parsknęła śmiechem.
- On.... Ha ha ha! ...Ciebie... Ha ha ha! - Mówiła przez śmiech. Nawet nie starała się tego ukryć. Zerkała na niego i na nią. Czy się domyśli?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shinra dnia Czw 18:34, 09 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eduardo Elric
Nastolatek



Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:52, 09 Wrz 2010 Temat postu:

Ed mocno się zaczerwienił. Zabójczym spojrzeniem obdarował Shinre. Potem zerknął na Kagami. Shayo i Kagami. Dwie dziewczyny, które kochał w jednym miejscu. Nie umiał na nie spojrzeć. Wyszedł z tej sali. Stał na korytarzu i patrzał na wyjście. Zerknął za siebie, a potem zwyczajnie, no trochę szybko wyszedł. Ręce miał schowana do kieszeni.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kagami
Dorosły



Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:59, 09 Wrz 2010 Temat postu:

-Yy. Smacznego? - Powiedziała nieśmiało widząc krew na ustach Shinry. Dziwna "potrawa" ale każdy jest inny czyż nie? Może właśnie Shinra lubi takie napoje (xd). - Co on ? Co mnie ? - Zapytała nie do końca wiedząc o co chodzi. Spojrzała za zaczerwienionym, wychodzącym stąd Edem. Kolejne zdziwienie weszło na jej twarz. - Nie no... Może jestem jakaś tempa. Ale na prawdę nie wiem o co chodzi. - Powiedziała. - No powiedz... powiedz, powiedz. - Nalegała. Ciekawość zżerała ją od środka. Czekała na odpowiedź, albo dokończenie zdania przez Shinrę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shayo
Nastolatek



Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wioska kwitnącej wiśni

PostWysłany: Czw 19:00, 09 Wrz 2010 Temat postu:

Shayo cały czas patrzała na to co chłopak robił, nie mogła uwierzyć swoim uszom, podobała się Ed'owi. Kiedy chłopak znowu do niej podszedł, nie mogła wydobyć z siebie słowa. Stała tam jeszcze przez chwilkę, potem się obróciła, i zaczęła iść w stronę wyjścia, po chwili zniknęła za drzwiami

z.t.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.bolchil.fora.pl Strona Główna -> Nowy Kyork Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin