Forum www.bolchil.fora.pl Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Efekty mojego skrobania

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.bolchil.fora.pl Strona Główna -> Mam talent
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Reni
Szpieg



Dołączył: 02 Wrz 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:38, 14 Wrz 2010 Temat postu: Efekty mojego skrobania

Czyli coś co naskrobałam, jeszcze nie wiem co, ale "coś" jest.

-------

Nikt nie pomyślałby wcześniej, że to możliwe, że mogłoby się tak stać... Siedzę spokojnie w ławce, czekam na dzwonek. Pani mówi o czymś, ale ja nie słucham. To ostatnia lekcja, czas do dzwonka odmierzają już tylko sekundy… pięć… cztery… trzy… dwa… jeden… Uczniowie wybiegli z klasy. Tylko kilku dopiero zaczęło się pakować.
Najgorszy jest korytarz. Idziesz prosto, nie zatrzymujesz się. Na lewo widzisz zdjęcia uczniów, na prawo - nauczycieli. Poza nimi nic się nie zmienia. Skończył się. Teraz schody, kilka stopni i jest się na dole. Już tylko trzeba wyjść ze szkoły, potem będzie wolność.
Nagle odczuwam niepokój. Nie znam jego źródła. Jeszcze nigdy się tak nie czułam. Przeszłam przez jezdnię, ale to się skończyło. Teraz biegłam. Nie patrzyłam na nic, tą drogę miałam w małym paluszku. Ale coś się zmieniło. Przystanęłam. Przed sobą miałam miasto, za sobą - naszą oddaloną o ładny kawałek szkołę. Może mi się tylko tak wydawało? Spojrzałam na chodnik. Teraz wiedziałam, o co chodziło. Żółte pasy, strzałki, kreski. Były z boku, przysłonięte trawą. Chwilę szłam zgodnie z tymi strzałkami, ale urwały się. Kucnęłam i zaczęłam odgarniać trawę. Nie było nic. Teraz musiałam wrócić się kawałek. Po kilku minutach zrozumiałam swój błąd. “Ktoś, kto będzie chciał coś ukryć, zrobi wszystko, żeby tego nie znaleźli.” Znowu zaczęłam iść wzdłuż strzałek, ale tym razem pod prąd. Czułam na sobie spojrzenia ludzi. Pogardę ich wzroku. “Dziewczynka, która nie może się zdecydować i biega raz w tą, raz w tamtą stronę, nie może znaleźć drogi do domu.” To było głupie, ale wiedziałam, że właśnie to kryje się w tych spojrzeniach. Starałam się nie zwracać uwagi na to wszystko, liczyło się to co było mym celem.
Wszystko poprowadziło mnie do parku, ale tam znowu ślad się urwał. Biegałam w kółko. Może gdzieś coś ukryli? Żeby nikt nie mógł tego znaleźć? Zmęczona usiadłam na ławce. Zamknęłam oczy. Dlaczego nie mogę tego znaleźć? Siedziałam tak przez dłuższy czas, po czym postanowiłam wrócić do domu. Wstałam i przespacerowałam się po ścieżce. Tak! Już wiedziałam o co chodzi. Płytka, na której skończyły się strzałki była inna. Delikatnie się ruszała i przy przechodzeniu po niej wydawała inny odgłos, pusty. Jakby nic pod nią nie było.
“Teraz odkryłam tajemnicę strzałek” pomyślałam sobie. To była prawda. Ale przypomniałam sobie o czymś. Mama czekała na mnie w domu i pewnie się już martwiła. Postanowiłam, że wrócę do domu i następnym razem się tym zajmę. Szłam dumna, bo mało kto nie byłby dumny po takim odkryciu.
Stąd do domu miałam zaledwie kilkaset metrów. O tej porze na ulicy było niewielu ludzi. Wszyscy siedzieli w pracy. Widziałam sąsiada wychodzącego ze sklepu, panią Zosię, która była bezrobotna i utrzymywała się z żebraniny o pieniądze. Kieszonkowe, które dawała mi mama, przekazywałam tej kobiecie. Zawsze serdecznie mnie gościła w swoim domu. W oddali zobaczyłam jakiegoś mężczyznę. Mój niepokój powrócił. Nasza ulica była rzadko uczęszczana i wszyscy dobrze się znali. Ten mężczyzna był obcy i mimo upału miał długi płaszcz i czarne spodnie. W połowie drogi się z nim minęłam. Dostrzegłam w jego oczach błysk. Jeszcze nigdy kogoś takiego nie wiedziałam. Ale tan błysk, to na pewno błysk zemsty, śmierci. Poczułam na sobie jego chłodne spojrzenie, a ulgę dopiero po wejściu do bloku, w którym mieszkałam. Szybko wbiegłam po schodach na drugie piętro. Nacisnęłam na klamkę, drzwi się otworzyły, ale mama nie przyszła mnie przywitać. Zawsze to robiła. Zajrzałam do pokoju, nie, tam jej nie było
- Mamo! - Zaczęłam ją wołać, ale bez skutku. Mama rzadko wychodziła, a jeśli już, to zostawiała drzwi zamknięte. Może zgubiła klucze? Nie wisiały jak zawsze na haczyku. “Pewnie poszła do sąsiadki” pomyślałam sobie i szybko się uspokoiłam.
Poszłam do kuchni. Chciałam zrobić sobie obiad, ale to, co zobaczyłam, zostało mi w głowie na zawsze. Ciało matki leżało bezwładnie na ziemi. Wszystko było w krwi. Krwi mojej matki. Ale nie to było najgorsze. Jej ciemne włosy zakrywały twarz, ale głowa nie była na swoim miejscu. Leżała dwa metry od ciała. Ten ból, który wtedy czułam, ten żal i smutek, to wszystko… Złość. Bezwiednie uniosłam rękę do szyi. “Następna mogę być ja.” Zemdlałam. “Krew” to jedyne, co wokół siebie widziałam.
Nikt nie pomyślałby wcześniej, że to możliwe, że mogłoby się tak stać...

------

To tyle. CDN - Ciąg dalszy nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.bolchil.fora.pl Strona Główna -> Mam talent Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin