Jezioro Dzikich

Akisa

No możemy pogadać, ale o czym? - zapytała na końcu wypowiedzi. Uśmiech dzisiaj u niej był cały czas. No prawie cały czas. Akisa wyciągnęła skrzypce i zaczęła grać. jak na razie nic się nie działo.

Amber Snopay

-Wow pięknie grasz masz talent-powiedziała zachwycając się muzyką.Mała jest utalentowana i to bardzo też Amber chciałaby mieć taki talent...

Raven

Przysłuchiwałem się tej rozmowie,wyjołem swój flet i zaczołem grać tak aby głos mojego instrumentu złączył się z instrumentem Akisy tworząc przy tym piękną melodię.Spojrzałem na zebranych.

Akisa

Dziękuje - powiedziała, a skrzypce znikły. Spojrzała na Ravena. - Ładnie razem brzmimy - rzekła. Uśmiechnęła się szeroko. Wstała i zaczęła wokół niej biegać. - Złap mnie - krzyknęła bardzo głośno. Akisa była bardzo szybka.

Raven

Spojrzałem na małą,uśmiechnołem się pod nosem-Dobrze grasz-powiedziałem.Byłem teraz jak na razie w postaci ognisto-włosego chłopaka(look zdj),schowałem flet a mój Lemur Rav podbiegł do dziewczynki i wpatrywał się w nią.

Akisa

Ładny lemur - powiedziała. Uśmiechnęła się do wilkołaka. Nie wiedziała co jeszcze powiedzieć. - Jesteś duży ja też chcę taka być - rzekła do niego. Westchnęła wesoło i spojrzała mu w oczy.

Amber Snopay

-A ty to....-zapytała się i spojrzała na chłopaka.Ciekawe nie zauważyła go wcześniej ale to nic teraz się przywita z nim..

Raven

Poukładałem wszystko w głowie,wstałem,otrzepałem się z piasku-Raven jestem-powiedziałem z uśmiechem.Poprawiłem swoje włosy po czym jednym ruchem zmieniłem się w wilkołaka.

Akisa

Ja jestem Akisa - powiedziała wskakując na niego. - Jesteś duży. Ja też chcę taka być - rzekła leżąc na nim. Uśmiechała się cały czas wesoło. Zaczęła sobie coś nucić.

Amber Snopay

-Miło mi Amber-powiedział i obserwowała wilkołaka.Nie zdziwiło ją to...coś czuła że nie jest normalny.Widziała parę wilkołaków w życiu ale żaden nie był miły...Więc postanowiła uważać na Akisę

Raven

Widząc że ta leży na mnie wziołem ją w łapy i wsadziłem małą na swoje barki. Trzymałem ją tak że mała nie mogła spaść.Uśmiechnołem się do niej a potem do Amber.

Amber Snopay

Położyła się ale cały czas go obserwowała.Nie mogła pozwolić mu na atak agresji bo inaczej małej mogłoby się coś stać..

Raven

Postawiłem małą na ziemi,sam usiadłem obok niej,wyjołem Saksę i zaczołem ją ostrzyć.Gdy Saksa była dostatecznie naostrzona wyciołem z drzewa kawał drewna i zaczołem żeźbić.

Geylina

Geylina ostrożnie weszła w to miejsce . Obawiała się odrzucenia, albo jakichś innych nieprzyjemności . Życie nauczyło ją, że kiedy jest wyrzucana, to znaczy że nie jest mile widziana . Nie bała się pobicia czy czegoś innego . Tak się składało, że umiała dobrze się bić i nikt jeszcze nie pobił . Usiadła na trawie i wpatrywała się w niebo . Pomyślała, iż że jest to dostatecznym nietaktem, żeby się nie przywitać na poczatku . - Witam... - odpowiedziała cicho do najbliższej jej postaci .

Raven

Spojrzałem na nowo przybyłą-Witaj-powiedziałem do niej dalej rzeźbiąc. Usmiechnołem się od niej a moja figurka coraz bardziej przypominała Feniksa.