Jaskinia Ravena w ścianie przepaści

Shinra

Nic się nie działo. Shinra chwyciła lemura i uniosła go na głowę Reni. Nadal niewidoczna oparł się o ścianę i obserwowała wszystkich. Nudy. Czy nikt już nigdy nie dostarczy jej rozrywki? Pokręciła głową i wdrapała się. Zniknęła z terenów zmiennokształtnych. Nie chciała marnować tu swojego czasu.

Raven

Rav zanim ta zniknełą ugryzł Shinre do kości i się uwolnił,zmienił się w chłopaka i syknoł na nią i zaświecił ślepiami tak samo jak ja,popatrzałem na Reni i uśmiechnołem się.

Reni

- Wiesz tak sobie myślę... - urwała w połowie zdania - coś jej się stało? Zawsze była inna. - I dodała w myślach: "niebezpieczna dla otoczenia, szybko denerwująca się, nie warto jej denerwować, bo można źle skończyć."

Raven

Zawsze taka była,jest i będzie-mruknołem w stronę gdzie przed chwilą stała Shinra.Poprawiłem kapelusz,wyjołem z szafki w ścianie jakiś czerwony oraz zielony proszek,zmieszałem troche z kazdego i sypnołem na ziemię.Z tego utworzyło się koło,ja wszedłem w sa środke koła i rozpłynołem się w złotą ciecz.Po chwili ciecz zaczeła przybierać krztałt człowieka,teraz byłem człowiekiem o ognistych włosach(look zdj2) i uśmiechnołem się łobuziersko.

Reni

- Nooo, tobie naprawdę się nudzi - teraz była dziewczyną i nie chciało jej się zmieniać, ale nudziło jej się i po chwili wyrosły jej uszy - no i co powiesz? Bitwa, kto pierwszy się zmieni? - Uśmiechnęła się szeroko i jednocześnie trochę łobuzersko.

Raven

Spoko zobaczymy-powiedziałem i zaczołem się zmieniać,najpierw wilczy ogon potem uszy ana końcu całę ciało-Nie zdążyłaś-powiedziałem z uśmiechem na pysku.Zamknołem oczy a po chwili je otworzyłem,teraz miały krwistą barwe-A tak potrafisz?-spytałem.

Reni

- Nie, ale umiem tak - powiedziała i szybko się zmieniła. Po chwili zrobiła zeza. - I tak. - Było widać, tylko biel w jej oczach. - To się nazywa zez w obie strony - roześmiała się. Była ciekawa, co teraz wymyśli Raven.

Raven

No to patrz na to-powiedziałem z uśmiechem,wyjołem z szafki jakiś czarny proszek,wysypałem pół woreczka na ziemie.Wszedłem w to i po chwili roztopiłem się w złotą maź.Po kolejnej chwili maź zaczeła przybierać postać człowieka.Gdy już się uformowałem wyglądałem dosłownie jak Michael Jackson po 30-I co ty na to?-spytałęm.Czekałem na reakcję Reni.Kurde głos też mi się zmienił zapomniałem a trudno xD

Reni

- Tak to możesz - roześmiała się głośno. Chłopak-wilk, który przed chwilą stał przed nią teraz wyglądał jak Michael Jackson. - No, to teraz spróbuj coś zaśpiewać - powiedziała z podłym uśmieszkiem. Kochała żartować.

Raven

Ja także uśmiechnołem się podło.Ha!! Umiałem tańczyć tak więc poprawiłem kapelusz,sypnołem troche czarnego proszku na ziemie a ten uformował kolejno 4 wilkołaków troche mniejszych ode mnie.Każdy był w czarym garniturze oraz czarnym kapelszem.Z kądś zaczeła lecieć muzyka a ja z nimi zaczeliśmy tańczyć całą horeografię Dangerous.Gdy skonczyliśmy oni znikneli a ja znów jako wilkołak siedziałęm obok Reni-Teraz twoja kolej-powiedziałem.

Reni

Reni zaczęła się śmiać. Była tym bardzo ubawiona.
-Ciekawe co? Wymyślisz coś? - I znowu zaczęła się śmiać. Polubiła tego wilkołaka. Z nim mogła żartować do woli. Wstała. - Dobra, od czego zacząć? - Spytała się go ze śmiechem. Dalej nie mogła się opanować.

Raven

Uśmiechnołem się do Reni-No wymyśl coś-powiedziałem z uśmiechem.Strzeliłem palcami a z kaptura wyskoczył Lemur i przemienił się w chłopaka od razu siadając obok mnie.

Reni

-A może jakaś muzyka? Ja inaczej nie umiem. - Powiedziała z uśmiechem - sypnij proszkiem czary-mary, to może pojawi się jakiś odtwarzacz. Ale z płytą i działający. Uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Mogła tak rozmawiać bardzo długo.

Raven

Uśmiechnołem się do niej,z sufitu zwisałe gdzie niegdzie sznurki,pociągnołem za jedne i zaczełą lecieć muzyka.Czekałem aż dziewczyna coś pokaże poprawiając co jakiś czas kapelusz.

Reni

- To ty jesteś taki sprytny? - Spytała się Ravena, choć było to raczej stwierdzenie i zaczęła coś tańczyć w rytm muzyki. "Jeśli chce, to będzie miał." Tańczyła tak i czekała, aż muzyka przestanie grać. Była ciekawa, co jeszcze wymyśli.